Życie przynosi nam różne doświadczenia. Często automatycznie kategoryzujemy je jako dobre lub złe. Fantazjujemy o tym jak powinno wyglądać „dobre” życie i odwracamy głowę od tego, co nazywamy „złym losem”. Przecież złego życia nikt sobie nie wybiera !

Ja zapraszam Cię do spojrzenia inaczej na to, czego doświadczasz. Radość, dobroć, życzliwość, spokój, miłość występują w naszym życiu równolegle ze smutkiem, bólem, niepokojem, rozpaczą czy nienawiścią. Nawet starając się wybierać to co dla nas „dobre” nie jesteśmy w stanie uniknąć „cienia”. Cierpienie, czyli subiektywne doświadczenie głębokiego dyskomfortu, wynika ze znaczenia jakie nadajemy naszym doświadczeniom oraz niezgody na to, co do nas przychodzi.

Życie jest serią strat, które nieuchronnie prowadzą nas do straty ostatecznej…śmierci naszego fizycznego ciała. Jednocześnie świat w którym żyjemy neguje nieuchronność tej rzeczywistości. Promując fizyczną atrakcyjność odporną na działanie czasu, „zdrowy” egoizm, który bywa hołdowaniem swojej narcystycznej ranie czy „prawo” do szczęścia bez uwzględniania rzeczywistości. Dobro i zło, ból i przyjemność, radość i smutek, miłość i nienawiść czy w końcu życie i śmierć to bieguny naszego istnienia. Doświadczenie pełni wynika z akceptacji tego, że tak właśnie jest. Było, jest i będzie. Nie zmieni tego ani rozwój technologii, ani postępy w medycynie ani nawet nasz rozwój osobisty zmierzający do osiągnięcia szczęścia. Naturalne i piękne jest to, że chcemy żyć lepiej, świadomiej i pełniej. Niech oznacza to również przyjecie tego, co jest cieniem, dyskomfortem, niezrozumieniem czy bólem.

Wszystko czego doświadczamy przemija. Każda chwila jest jedyna w swoim rodzaju. Przyjmuj ją z wdzięcznością jak dar od Świata. Czasem będzie trudną lekcją a czasem przyjemnym upominkiem, czasem „mięchem” a czasem „wisienką na torcie”. Pozwól sobie smakować, witać i gościć w sobie to co przychodzi.